18 cze 2024

UESA – dzielimy się tą energią. Rozmowa z głównym automatykiem w firmie

W dynamicznie rozwijającej się branży energetycznej, automatyka przemysłowa odgrywa kluczową rolę w optymalizacji procesów i zarządzaniu zużyciem energii. Rozmawiamy z Błażejem Romanowskim, głównym automatykiem uesy, o jego roli w firmie, korzyściach płynących z wdrożenia systemów automatyki oraz przyszłości branży.

Główny automatyk – co to właściwie oznacza? Czym się zajmujesz w firmie?

Automatyką przemysłową, realizacjami, organizacją pracy zespołu, w tym zakresie jest to stanowisko kierownicze.

Czym się charakteryzuje automatyka przemysłowa?

Ze względu na to, że profil naszej firmy jest głównie energetyczny, to mamy tu na myśli automatykę w tym zakresie. Jest to m.in. automatyka zabezpieczeniowa, ale też nasze systemy zarządzania i monitorowania zużycia energii. Realizujemy też automatykę “klasyczną” w branży spożywczej, przetwórczej, w zakresie prefabrykacji szaf sterowniczych i programowania.

A jeśli chodzi o same produkty, to co najczęściej interesuje klientów uesy?

Bez wątpliwości monitoring zużycia energii. Z tym jesteśmy kojarzeni, w końcu “uesa – dzielimy się tą energią”. 

Co takie rozwiązanie daje klientom? Jakie przynosi korzyści?

Korzyści długofalowe to na pewno spore oszczędności. Wiemy, co się dzieje na rynku – sami płacimy faktury za prąd, idą kolejne podwyżki… Tak samo inne firmy, zakłady czy przedsiębiorstwa też płacą, ale są to kwoty wyższego rzędu. Także oszczędność nawet 5% w takim zakładzie to kwota rzeczywiście odczuwalna. Przede wszystkim jest to narzędzie dla klienta, żeby mógł zrozumieć swój zakład, rozkład energii i aby mógł te koszty sobie gdzieś ulokować. Od ogółu do szczegółu – chodzi o opomiarowanie. To też zależy od zakładu, ale w praktyce dzięki takiemu rozwiązaniu klient jest w stanie dojść do poszczególnej maszyny i przeliczyć np. koszty energii na jedną sztukę produktu. Czy to będzie tabliczka czekolady, czy cokolwiek innego, to można sobie ten koszt sobie zalokować. 

Jeżeli inwestorzy lub właściciele zakładów przychodzą do was, to co możecie im podpowiedzieć? Co uesa może zrobić? Jak im to może ułatwić funkcjonowanie?

Mamy recepturę na sukces takiego systemu – w końcu musi być ktoś w firmie, kto rozumie zakład, kto go zna. Żeby określić pierwszy etap, czyli te newralgiczne, najbardziej istotne punkty, które trzeba opomiarować – bo można tam znaleźć oszczędności. Takich systemów po prostu trzeba poużywać. Tak jak każdy uczy się używać telefonu, komputera, czy każdego programu, to takiego z zakresu automatyzacji też się trzeba nauczyć używać. To jest tak naprawdę kompleksowe urządzenie do analizy.

Czy uesa pomaga na etapie wdrożeniowym?

Tak. Każda realizacja rozpoczyna się od wizji lokalnej jeszcze na etapie ofertowania. Określamy potrzeby klienta, czasem redukujemy te zakresy, czasem je zwiększamy. Czasem się okazuje, że niektórych urządzeń nie warto opomiarowywać, bo firma i tak nie jest w stanie nic z tym zrobić, bo np. mają jakiś piec elektryczny, który jest włączony 365 dni w roku. W takiej sytuacji nie jesteśmy w stanie go opomiarować, bo nie możemy pozwolić sobie na jego wyłączenie. To jest taki przykład. Także zaczynamy od takiego mini-audytu, wizji na obiekcie, zastanawiamy się jak to jesteśmy w stanie zrealizować technologicznie i nakierowujemy klienta, podpowiadamy mu, co może się przydać. Nie spotkaliśmy się jeszcze z sytuacją, żeby się okazało, że klient nie potrzebuje takiego systemu. Najczęściej jest on potrzebny, bo zakłady nie mają pojęcia, gdzie pieniądze im “uciekają”. 

Jest jakiś wzrost zamówień? Widać, że ta świadomość się zwiększa?

Zapytań jest bardzo dużo. Często też bierzemy udział w konferencjach technicznych odnośnie efektywności energetycznej. Ludzie są ciekawi. A my, jako uesa, mamy bardzo rozbudowane rozwiązanie, które jest szyte na miarę. Tworzymy od podstaw customowe rozwiązanie dla klienta. Nawet po sam kolor przycisku, który będzie widoczny w komputerze!

Rozmawialiśmy o oszczędnościach, ale czy to też są takie systemy, które potrafią przewidzieć lub zaalarmować zakład o awarii?

Tak, jednym z elementów tego systemu jest coś, co nazywamy strażnikiem mocy zamówionej. Każdy zakład powyżej zadeklarowanego zużycia mocy, musi tę moc zamówić i są przewidziane kary za przekroczenie tego zużycia. Cykle są 15-minutowe i już każde przekroczenie wiąże się z karą. Na podstawie zużycia bieżącego i odczytu z licznika – najlepiej głównego – jesteśmy w stanie określić, że jesteśmy na trajektorii do przekroczenia mocy i trzeba trochę zwolnić, żeby nie musieć dopłacić. Predykcja i analiza wstecz to bardzo istotne kwestie. Nasze systemy raportowania są tu w stanie wiele zdziałać. Podgląd bieżący to jedno, predykcja również, ale bardzo istotna jest też analiza danych historycznych. Analiza chociażby w przypadku rozwiązywania jakichś awarii czy problemów. Dzięki takiemu systemowi można przejrzeć dane historyczne i zobaczyć, co się dokładnie działo po tej energetycznej stronie w firmie, i wyciągnąć wnioski na przyszłość. 

Dziękujemy za inspirującą rozmowę!