Masowe też. Pytanie, o jakich ilościach mówimy; możemy je podzielić na zamówienia z rynku krajowego jak i zagranicznego. Tu na krajowym rynku mamy często wygrywane przetargi – między innymi dla Taurona czy PGE. Są też indywidualni klienci, którzy do nas są kierowani od handlowców. Rynek zagraniczny to przede wszystkim klienci z naszej firmy matki w Niemczech, ale mamy też rynki skandynawskie, mamy też Europę Północną, także z różnych kierunków pozyskujemy klientów.
Oczywiście każdy odbiorca ma swoją specyfikację. Każdy region pracuje na innych parametrach, także my to wszystko dostosowujemy pod indywidualne potrzeby czy na zamówienie klienta.
Myślę, że same produkty – funkcjonują sprawnie, długofalowo, w różnych warunkach. Weźmy pod uwagę nawet rynki skandynawskie, tam warunki nie są takie jak u nas, a mimo wszystko od wielu, wielu lat nasze urządzenia są tam montowane. To świadczy o precyzji w wykonaniu urządzeń. Też trzeba nadmienić, że każde urządzenie przechodzi w uesie dwie kontrole, czyli można powiedzieć, że mamy stuprocentową pewność co do naszych produktów. Kontrole te nie są wyrywkowe – każdy aparat jest ustawiany i kontrolowany indywidualnie. Dlatego też mają nadawane numery seryjne, które potem można zweryfikować.
Mamy praktycznie niezmienioną gamę produktową od lat, także jest to sprawdzony, dobry produkt, który miał już niejednokrotnie okazję sam się obronić.
Takie rodzynki się pojawiają co jakiś czas, że np. klient ma inne niż standardowe wymagania i staramy się wtedy wspólnie te tematy rozwiązywać. Może to być na przykład inne niż standardowe przeniesienie napędów, bo też się takie sytuacje zdarzały przy napędach silnikowych, należało wówczas zrobić przeniesienie, które do tej pory nie występowało w naszej ofercie; a teraz można powiedzieć, że ono funkcjonuje do dnia dzisiejszego. Także zdarzają się rzeczy, którym musimy podołać i wyjść naprzeciw klientom.
Jeśli nie my, to mamy biuro inżynierskie/konstrukcyjne w firmie matce i zawsze można się do nich zgłosić, żeby dany problem rozwiązali.
